Wirus ekonomiczny…?

Rozważania w cieniu koronawirusa: ?mikroprojektami, nie da się rozwiązać makroproblemów. Ale to właśnie mikroorganizm, spuścił nam już łomot w makrowynikach?

Bal przebierańców?

Przebranie ? metafora czegoś nieważnego, ale przykuwającego uwagę. Blichtr, błyskotki ? ile czasu, ile lajków, ile komentarzy, ile energii zajmowała nam dyskusja: czy cyferblat zegarka winien być fosforyzujący, czy raczej nabity diamencikami?; czy ubranie winno mieć taki odcień, czy inny? Celebryci, influenserzy, złotouści oratorzy, mający opinie na każdy temat lub wręcz służący recenzją o wszystkim i o niczym.

Czy przebierańcy, z różnych, nierzadko bardzo wirtualnych branż, kierowali naszą energię na sprawy nieistotne i nieważne??

No, a jaki powód, jaki tytuł dawaliśmy im wszystkim do tego?

Ciągły pęd za komentarzem, za punktem, za premią, za zaliczeniem kolejnej bazy, za wystąpieniem, prezentacją ? bo spieszmy się, zanim do nas dotrze, że to nie ma sensu?

Wielka ucieczka od – sensu?? Na rzeczy jest bycie przebierańcem, bo przecież możesz być wszystkim! Nawet wbrew biologii.

A teraz wielkie zatrzymanie. Śmiesznym, małym, niewidocznym – drobnoustrojem?

Użyteczność klasyczna?

Nagle, znowu bohaterami stają się ludzie klasyczni, uznawani za nienowoczesnych ? lekarze, pielęgniarki, aptekarki, ratownicy, ale też kierowca autobusu, kurier, żołnierz, pracownik produkcji? Wracamy na ziemię, okazuje się, że papier toaletowy to nie taka banalna sprawa. A zrobienie komuś zakupów, to nawet sens sąsiedztwa, a może i wspólnoty całego domu? okazuje się, że obniżenie prędkości poruszania się, wymuszone zatrzymaniem – jak teraz – pozwala dostrzec więcej tego, co w sumie dookoła mamy pod nosem. A może to zawsze było? Tylko na jakiś czas straciliśmy to z oczu? Na rzecz przebierańców i ich wirtualnych interesów?? A co, jeśli wirtualne kredyty, tworzą realne zastawy hipoteczne i zobowiązania? No właśnie? to już wiemy choćby z afery frankowej, jenowej itd.

Praca zdalna ? no popracujemy dwa miesiące z domu? tu dopiero zaczną się dramaty. Już je widać, bo okazuje się, że rodzic ? był przebierańcem. Ba, nawet małżonek, czy partner ? okazuje się, że nie umie funkcjonować bez pracy poza domem. I ? co najgorsze ? to ta praca go określa. A nie wasz związek? A co, jeśli się okaże, że te korporacje z lśniącymi biurowcami nie są potrzebne, bo dały tylko złudne poczucie bezpieczeństwa szeregom przebierańców?? A jeszcze gdy się okaże – nie daj Boże, że większość dotychczasowych ?nowoczesnych czynności? nie jest nikomu potrzebna??

Wirtualny pieniądz, którego nie ma ? nagle wyparuje? Niczym indeksy na giełdzie. Pokazywanej w anturażu papieru toaletowego, Giełdzie Papierów Wartościowych?

Co, jeśli przebierańcy dotarli już wszędzie? Zdobyli wszystkie przyczółki i w zasadzie ?projekt człowiek? przestał się rozwijać?? Bo inne projekty okazały się ważniejsze! Musiał pomóc drobnoustrój ? Koronawirus. Podobno, byśmy się zatrzymali? gospodarczo! Tych wirtualnych przyrostów wszystkiego w tym przebierańców, nie dało się już wytrzymać?

Przewartościowanie?

Ostatnio słyszeliśmy coraz częściej, a i coraz głośniej, bo na wielu konferencjach ? zwłaszcza w kontekście zmian klimatycznych, mylonych nierzadko z troską o czyste powietrze w aglomeracjach – że mikroprojektami, nie da się rozwiązać makroproblemów! A tu właśnie mikroorganizm, spuścił nam łomot w makrowynikach. Część producentów, usługodawców, nawet całych sektorów pójdzie z torbami. Tu różnice są tylko w terminach utraty płynności. Za tydzień, za miesiąc, czy już?? Falę upadłości, niczym w 2002 roku pokazują już Niemcy, podliczając każdy dzień epidemii na 1 mld 150 mln Euro strat w gospodarce.

Koronawirus ? czy to nowa forma rewolucji w mechanizmach korekty rynkowej? Postawienie ?kropki nad i? w temacie przejścia od ery przemysłowej do informacyjnej? No bo co można powiedzieć przedsiębiorcom, którzy muszą zapłacić pensje tysiącom ludzi, którzy z uwagi na własne bezpieczeństwo, nie powinni przyjść do pracy, a do tego odbiorcy produktów ich pracy, nie chcą ich odebrać, no a dystrybucja zamyka sklepy?? Kodeks pracy ? nie nadąża. Ustawodawca ? nie nadąża. Ale przebierańcy mądrzą się w mediach i szerzą fake newsy?

Na chwilę obecną, widzimy trzy odrębne furie: zgonu, paniki, plajty. Zdaje się tylko, że ofiar tej trzeciej, będzie najwięcej? czy Brytyjczycy i Finowie to już przeliczyli z wyprzedzeniem? A może jeszcze zmienią zdanie??

 

autorzy, Robert Krool i dr n. med. Jarosław Sikora, Fundacja LifeSkills

2 przemyślenia nt. „Wirus ekonomiczny…?

  • Panowie,
    ciekawie i w punkt. Zgoda, to była wielka ucieczka od sensu a teraz jest być może równie wielka okazja, by sensu poszukać.
    Czekam na dalszy ciąg Waszych rozważań. Pozdrawiam.

  • Tak, prosto i na temat. Zatrzymanie się, spojrzenie, co w najbliższym otoczeniu, docenienie prostej rzeczywistości. Czas już był najwyższy. Otwieramy oczy i aby tak pozostało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź nasze najnowsze wpisy