„Bomby lękowe” – okiem mentora – felieton Roberta Kroola.

Od ponad 3 dekad, uczulam, że liderki i liderów, wykuwają trudne czasy i gorzkie decyzje. Gdy jest dobrze, na wiele funkcji i do szeregu ról wiodących, aspirują również ludzie o „wątłym charakterze” lub „niedojrzałej emocjonalności”. Ich tajną bronią w trudnych czasach są nadmienione w tytule „bomby lękowe”, które detonują bezwiedenie przy każdej okazji. Dosłownie i w przenośni. Aż wysadzają się sami… z siodła lub w powietrze.

Zmasowane działanie „bomb lękowych” – pojęcie zdefiniowane przy współudziale dr n. med. Jarosława Sikory – ukazało się nam narastająco podczas pandemii. Przybliżając wiele osób do granicy paniki, bezsenności, wyalienowania, a nawet szaleństwa. Czy każdy może zatem to wszystko dostrzec? Raczej tak, acz zmasowany lęk i wynikającego z niego przebodźcowanie, mogą tworzyć po stronie percepcji człowieka, coś na kształt „skutecznego ekranu” tworząc teatr przeinaczeń…

Jakie objawy, rzucają się nam mentorom w oczy, podczas rozmów, interakcji?

1. Szukanie słów, zapominanie nazw oraz faktu, że z kimś rozmawialiśmy i coś ustalaliśmy. Część osób śmieje się z tego, i słusznie, jednak lepiej to zauważyć u siebie, niż nie. Zapominanie o swojej roli, misji, a nawet o przyzwoitości to dalsze symptomy…
2. Zawężenie wrażliwości do prostych emocji: oburzenie, sprzeciw, zachwyt, poparcie. Krytyka i obwinianie. Ograniczenie zdolności poznawczych, a w tym przede wszystkim metafor jest maskowane zazwyczaj szybkim zmęczeniem, ziewaniem, nawet bólem głowy, a także niechęcią do głębszej rozmowy. Tłumaczone jest np. tym, że nie mam energii lub ktoś/coś mi ją zabiera, mam sporo na głowie. Lub – co gorsza – nie dostrzeganie tego wszystkiego zupełnie i pilne zajmowanie się jakimś banałem…
3. Branie dosłownie, otrzymywanego przekazu, przy jednoczesnym rozproszeniu i braku kontynuowania dialogu z informacją, decyzją, wnioskiem, podobnie jak u osób uzależnionych. Towarzyszy temu powierzchowne, acz entuzjastyczne, zainteresowanie czymś kolejnym, nowym… najlepiej pozbawionym głębi uczuć. Powierzchownym. Byle tylko uciec dalej.

Na czym może polegać więc przeciwdziałanie i opór?

W skrócie nazywamy ten zestaw: szczerość i odwaga. Jest on obyczajem np. w Liceum LifeSkills, no ale operacyjnie ma swoje konkretne punkty do wykonania.
Rekomendujemy dobrze sprawdzony zestaw higieniczny, co ważne – bezkosztowy :

a. min. 30 minut spaceru dziennie. Ruch i oddech.
b. oddychanie przeponowe min 5 min dziennie. W necie, sporo wskazówek jak to robić. Oddech świadomy.
c. czytanie „konstruktywnych informacji” z ekranu lub z papieru, lecz robienie przy nich odręcznych notatek „ku pamięci”. Tego nie da się zastąpić niczym innym z uwagi na ruch ręki i pracę mózgu. Praca na energii.
d. świadome dozowanie dostępu do mediów i osób zrzucających „bomby lękowe”. Praca na asertywności i  uważności.

W skrócie „bomba lękowa” generuje lęk w nadmiarze, zakłócając nasze współodczuwanie. Pożądanym działaniem jest „przebodźcowanie”, które pochodzi z kontaktu z mediami społecznościowymi, telewizją oraz osobami, będącymi świadomie lub nieświadomie, ich „agenturą bombardowania lękami” otoczenia. Jej kod, interferuje z naszymi lękami pierwotnymi i potęguje je. Zostajemy rażeni: bezradnością, bezmyślnością i przede wszystkim apatią, a uprzednio nawet atakiem gniewu. No i to tu – co raz częściej – dostrzegamy, aktualność starego powiedzenia, że: nie ma tak wąskich drzwi, żeby osioł z dzbanami złota się nie prześlizgnął! Co raz wyraźniej widać osoby, które czerpią zyski z bombardowania lękami otoczenia.

Minione 2 lata izolacji, spowodowały w w/w zakresie, ujawnienie całego szeregu stanów lękowych, które chowały się w cieniu, a i nierzadko tam rosły w siłę. Obecna wojna na Ukrainie jest zdecydowanie kontynuacją produkcji „bomb lękowych” na dużą skalę. Zamieszczony rysunek, ukazuje stan faktyczny tzw. konstruktywnego przebiegu, opierania się „bombom lękowym”. Opór powoduje zdrowe ukorzenienie i rozwój, tam gdzie jest to sensowne oraz możliwe. Jednak, odnotowujemy coraz więcej przebiegów negatywnych. Wymagających zdecydowanej ingerencji pedagogicznej, psychoterapeutycznej lub psychiatrycznej. Tam mentor, przyjaciel, ani rodzic nie jest w stanie pomóc… trzeba to wiedzieć!

Mentorki i Mentorzy spod znaku LifeSkills, zapraszają osoby aktywne na polu wspierania innych, inspiracji publicznej oraz wolontariatu na filiżankę „spokoju ducha”…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź nasze najnowsze wpisy